Byłam wczoraj na zakupach i na półce z przyprawami do pieczenia znalazłam Amoniak. Producent zamieścił na odwrocie opakowania przepis, który postanowiłam natychmiast wypróbować. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z amoniakiem. Dość specyficzne doświadczenie, muszę przyznać, ale na pewno wrócę do tego przepisu :-) Pomimo nieciekawego zapachu unoszącego się z piekarnika, ciasteczka wyszły pyszne. Takie babcine :-)
Składniki:
50 dag mąki
10 dag margaryny
15 dag cukru
cukier puder do posypania
1/2 szklanki mleka
2 jajka
szczypta soli
2 łyżeczki amoniaku
16 g cukru waniliowego
Margarynę utrzeć z cukrem, dodać jajka, odrobinę soli, cukier waniliowy, amoniak rozpuszczony w ciepłym mleku i mąkę. Wyrobić ciasto i zostawić w chłodnym miejscu na godzinę. Następnie schłodzone ciasto wałkować na grubość 5mm i wykrawać foremkami ciasteczka.
ona naprawdę mają taki słoneczny kolor? :-)
OdpowiedzUsuńmamy w szafce nadpoczętą paczkę amoniaku
może by tak spróbowac..
Mają :-) Wprawdzie zdjęcia były robione wieczorem przy sztucznym świetle, ale wierz mi - są naprawdę złoto-brązowe :-)
OdpowiedzUsuńTeż potwierdzam - amoniaczki są śliczne, złociutkie i pyszne! :D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam ostatnio amoniak i też mam ten przepis z opakowania, ale na razie bałam się spróbować (sama nie wiem czemu?). Ale patrząc na Twoje ciasteczka chyba się jednak skuszę.
OdpowiedzUsuńPowiem Wam szczerze, że też miałam pewne obawy, zwłaszcza jak wsadziłam nos do torebki z amoniakiem - NIGDY TEGO NIE RÓBCIE! :-)))) Ale ciastka naprawdę są całkiem smaczne :-) Lukrowałam niektóre lukrem z soku pomarańczowego i cukru pudru - pycha!
OdpowiedzUsuńCacka !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam amoniaczki... to smak mojego dzieciństwa.
Ależ one ładne i ten kolorek ,super!:)
OdpowiedzUsuń