W ramach treningu przed Wielkanocą postanowiłam sprawdzić swoje możliwości w dziedzinie bab. Nigdy wcześniej tego nie sprawdzałam, więc okazja zbliżających się świąt stanowi świetny powód do tego testu :-) Do próby sił wybrałam przepis z bloga Liski na wilgotną babkę drożdżową. Muszę przyznać, że bez wiary w sukces się zabrałam za tę robotę. O! Jakże się myliłam :-) Wyszło pyszne, wilgotne, delikatne ciasto, mało czaso- i pracochłonne, więc dla początkujących idealne :-) Na stole świątecznym w tym roku będzie to ciasto nr 1 :-) Mamo, proszę zanotować, jakie składniki mają być w Twojej kuchni, gdy się w niej w końcu zjawię :-)
Składniki:
25 dag mąki
4 dag drożdży (użyłam 3 dag)
3/4 szklanki mleka
4 żółtka
8 dag cukru
cukier waniliowy
8 dag masła
garść rodzynek
szczypta soli
1. Z drożdży, 1 łyżeczki cukru, 1 łyżki mąki i 1/4 szklanki mleka sporządzamy rozczyn i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. 2. Pozostałe mleko gotujemy i wrzącym zalewamy połowę mąki. Mieszamy dokładnie i czekamy aż przestygnie. 3. Gdy rozczyn wyrośnięty, a ciasto przestygnięte mieszamy je dokładnie ze sobą i odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce, aby trochę podrosło – trwa to ok. 15 minut. W tym czasie ucieramy żółtka z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę oraz roztapiamy masło. 4. Do ciasta dodajemy żółtka, szczyptę soli i bardzo dokładnie wyrabiamy, dosypując stopniowo pozostałą mąkę. Wlewamy wystudzone masło i jeszcze wyrabiamy, na końcu wsypujemy rodzynki. Ciasto znów musi rosnąć ok. pół godziny. Po tym czasie przekładamy je do średniej formy na babkę lub małej z kominkiem i pieczemy w temperaturze 180 stopni ok. 40 minut. 5. Po upieczeniu posypujemy babkę cukrem pudrem, lukrujemy, lub dajemy na nią polewę.
Skoro mnie się udało, Wam też na pewno wyjdzie :-) Baba Wielkanocna - ależ to brzmi dumnie :-)
Chciałam się serdecznie przywitać:)
OdpowiedzUsuńZaglądam do Ciebie od niedawna, ale już pierwszy raz kiedy tu weszłam, wiedziałam że będę wracać:)
Lubię takie delikatne blogi, jak Twój.
I zapisuję się na babkę. Choć święta nie dla mnie.
:)
Pozdrawiam!
mmm jak świątecznie już u Ciebie na blogu :)
OdpowiedzUsuńfajna baba, niezły pomysł z takim treningiem ;)
OdpowiedzUsuńJaka cudna ta babeczka !!!!
OdpowiedzUsuńWspaniała babka:)
OdpowiedzUsuńjessssssssssssuuuuuuuuu!
OdpowiedzUsuńLubię takie baby!!! :) Mniam!
OdpowiedzUsuńOlusia przy składnikach zapomniałaś o najważniejszych tzn:
OdpowiedzUsuńPawełku
Asi
i Mamusi
:)))))
Mamciu, to nie składniki :-) To Członkowie Rady Nadzorczej :-)
OdpowiedzUsuńTak członkowie Rady Nadzorczej nie pracują...wiem coś o tym!!!!
OdpowiedzUsuńdobrze, że ta niewiara w sukces zamieniła się w taką piękną babkę
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to mówić ale wyszedł mi całkowity zakalec :<
OdpowiedzUsuń