Przepis zaczerpnięty z książki "The All-American Cookie Book" autorstwa Nancy Baggett, którą pożyczyła mi Iwonka (Iwonko, jeszcze raz wielkie, wielkie dzięki!). Ciastka są pyszne, kakaowo-czekoladowe, chrupiące, przekładane pysznym kremem. Polecam, naprawdę. Mają wszakże jedną wadę - znikają w mgnieniu oka ;-) W przepisie pozwoliłam sobie na drobne modyfikacje i podaję Wam już moją wersję.
Składniki na ciastka:
1 i 3/4 szklanki mąki
1/3 szklanki przesianego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g miękkiego masła
2 łyżki oleju
3/4 szklanki cukru
1 duże jajko
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki soli
Składniki na masę:
puszka skondensowanego słodzonego mleka
250 g czekolady gorzkiej
1 i 1/2 łyżki masła
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
W dużej misce wymieszać mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Odstawić.
W drugiej misce zmiksować masło, olej i cukier, aż do uzyskania pustej masy. Następnie dodać jajko, ekstrakt waniliowy i sól i miksować do dokładnego połączenia składników. Na koniec stopniowo dodawać suche składniki i starannie zmiksować całość ciasta.
Gotowe ciasto podzielić na dwie części. Każdą z części umieścić pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia i rozwałkować na grubość ok. 3 mm. To samo zrobić z drugą porcją ciasta. Rozwałkowane placki (najlepiej nadal w papierze) wstawić do lodówki na ok. 45 minut lub do zamrażarki na 20 minut.
W tym czasie możemy przystąpić do przyrządzenia masy. W garnuszku podgrzewamy mleko z masłem i czekoladą. Gdy czekolada całkowicie się rozpuści, zdejmujemy garnek z ognia i dodajemy do masy ekstrakt waniliowy. Ot, cała filozofia w sprawie masy do przełożenia ciastek :-) Gdy wystygnie, jest gotowa :-)
Po upływie 45 minut wyjąć z lodówki ciasto i wykrawać ciastka. Wykrawać trzeba dość szybko i sprawnie, żeby ciasto nie zdążyło się ogrzać, bo wtedy zmięknie i będzie trzeba je ponownie schładzać. Wykrojone ciastka delikatnie, najlepiej przy użyciu jakiejś płaskiej łopatki, przełożyć na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piec ok. 6-9 minut w temperaturze 175 stopni.
Po wyjęciu z piekarnika odczekać około 2 minut i przełożyć ciastka z blaszki na kratkę do całkowitego wystygnięcia. Ostudzone ciastko smarować ostudzoną masą i przykrywać drugim ostudzonym ciastkiem :-) Gotowe. Opcjonalnie można posypać jeszcze z wierzchu kakao. Może nie najłatwiejsze i nie najszybsze te ciastka, ale z pewnością jedne z lepszych :-)
Smacznego!
można się załapać na jedno takie ciasteczko? bo wyglądają smakowicie, zapewne tak też smakują:)
OdpowiedzUsuńzachwycam się tym zdjęciem z rączka i maluszkiem w tle :-) jest słodkie. pewnie tak jak i same ciasteczka.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę, to na zdjęciu lewym jest Grześ (a w zasadzie jego łapka), a na zdjęciu prawym jest Maciek :-) Ale obaj są moimi ukochanymi chłopakami, więc w zasadzie takie zestawienie chyba jest w porządku, prawda? :-)
OdpowiedzUsuńCiasteczka czekoladowe z mlekiem skondensowanym... czy może być coś smaczniejszego? ;))
OdpowiedzUsuńSwoją droga - uroczy Chłopczyk!
Pozdrawiam! :)
to nadzienie musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńA te ciastka wyglądają OBŁEDNIE! :)
OdpowiedzUsuń