Placek ze śliwkami

Naprawdę przepyszny placek ze śliwkami, w sam raz na deszczowe wrześniowe wieczory. To, że jest wyjątkowo smaczne, potwierdza moja Przyjaciółka :-) Słowo Wam daję - zjadła całą blachę, oprócz jednego małego kawałka, który udało mi się jej wyrwać jeszcze na gorąco! O tak, ten placek podawany na gorąco z lodami waniliowymi i bitą śmietaną leczy wszelkie późnoletnie i wczesnojesienne chandry :-) Przepis znalazłam na wspaniałym blogu Liski: whiteplate.blogspot.com, który z całego serca uwielbiam i polecam.

Przepis podaję za Liską:


200 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
200 g masła, pokrojonego w kostkę
1 łyżeczka startej skórki pomarańczowej (świeża lub suszona - nie chodzi o skórkę kandyzowaną)
100 g cukru pudru
żółtko
500-600 g śliwek
1-2 łyżki cukru, najlepiej brązowego, ale może też być biały
30 g migdałów, pokrojonych w słupki

Formę o wymiarach 20x30 cm (lub tortownicę o średnicy 24-26 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Mąkę wymieszać z proszkiem, solą i skórką. Dodać cukier, masło i żółtko i szybko zagnieść ciasto - można to zrobić także mikserem, ale waże jest to, by ciasta nie wyrabiać zbyt długo, wystarczą 2-3 minuty. Ciastem wylepić formę do pieczenia i na wierzchu ułożyć śliwki pokrojone na ćwiartki, nacięciem do góry. Posypać cukrem i migdałami. Piekarnik nagrzać do 180 st C. wstawić ciasto i piec 40-50 minut. Wierzch powinien być złotobrązowy, a ciasto puszyste.

Przed podaniem posypać cukrem pudrem.