Wprawdzie nie jest to ciasto ani ucierane, ani piaskowe, ani drożdżowe, więc żadna z niego babka, ale przypadkiem znalazłam na google ten filmik i jakoś tak skusił mnie proponowany tam przepis. A że jabłek mam chwilowo pod dostatkiem, postanowiłam coś z tym zrobić. Skoro więc już trenuję babki, to pójdźmy na całość ;-)
Składniki:
2,5 szklanki mąki
1 łyżka cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
0,5 sody oczyszczonej
220 g rozpuszczonego masła
4 jajka
1,5 szklanki brązowego cukru
6 jabłek
Ciasto robimy podobnie do ciasta na muffiny. Najpierw mieszamy suche składniki, wszystkie poza cukrem. Cukier za to wsypujemy do rozpuszczonego masła, do którego dodajemy też 4 jajka. Potem łączymy składniki mokre i suche i wrzucamy pokrojone na małe plasterki jabłka. Gotowe ciasto przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą formy na babkę. Ponieważ moja forma nie jest za duża, postanowiłam użyć połowy porcji. Myślę jednak, że i cała by się zmieściła :-)
Ciasto piecze się ok. 45-50 minut w temperaturze 175 st. C., ale najlepiej sprawdźcie patyczkiem, czy jest już upieczone.
Wyszło naprawdę pyszne. Polecam!