Tym razem miałam wszystkie niezbędne składniki, nie tak jak ostatnio. Nie będę Wam podawać przepisu po raz kolejny, znajdziecie go tutaj. Dodać muszę jednak, że ciasteczka z melasą są... o niebo lepsze od tych
z miodem. O dwa nieba, o pięć nieb... Koniecznie musicie spróbować.
Cudne! Jadę!
OdpowiedzUsuń"Glądają na dobe" jakby to powiedziała Zofia.
OdpowiedzUsuńGrzegorzowi smakują - non stop wcina gwiazdki :-)
OdpowiedzUsuń